czwartek, 21 grudnia 2017

079. Margo - Tarryn Fisher


Margo od młodych lat musi walczyć, żeby przeżyć. 
Los nie obdarzył jej kolorowym dzieciństwem. Brak ojca i wsparcia matki od dziecka powodował, że Margo musiała radzić sobie sama z problemami. Reputacja jej rodzicielki wcale nie pomaga.
Kłopoty same nadchodzą gdy w miasteczku zostaję porwana dziewczynka. To nie jedyna tajemnica. Dom Margo również ich wiele skrywa. 
Czas je wszystkie odkryć.


Tytuł: Margo
Autor: Tarryn Fisher
Data wydania: 11 stycznia 2017r.
Stron: 352
Wydawnictwo: 
Siny Qua Non
Seria: ---
Gatunek: trailer psychologiczny
Styl pisania: 9/10
Ocena bohaterów: 9/10
Ocena fabuły: 9/10
Ocena okładki: 9/10 

Ocena ogólna: 9,5/10


Pożeracz ponownie ożywa w nocy.
To czas kiedy dwóch lub trzech mężczyzn przewija się przez dom. Najczęściej przebywają w pokoju matki. 
Zamykam w tedy oczy i próbuję jak najszczelniej okryć się pościelą, żeby tylko nie słyszeć żadnego dźwięku. Nie wiem ile już minęło dni, miesięcy, a może lat kiedy oni tutaj przybywają. Chcę, żeby to jedynie się skończyło, a moja rodzicielka zajęła się mną. Spojrzała w końcu na mnie i zapytała o cokolwiek.
Jednak ona jedynie daje mi listę potrzebnych artykułów. Ważniejsze ode mnie są zdrowe papierosy. 


( Wstęp nie występuje w książce jako jej fragment. 
Samodzielnie go napisałam. )



Zacznijmy może od tego, że Margo to powieść nie dla każdego. 
Sama książka posiada brutalność, bardzo dużo scen drastycznych, które mogą u nie których wzbudzić nie przyjemne odczucia. Sama powieść jest trochę dla starszych, dojrzalszych odbiorów. 

Margo wzbudziło u mnie bardzo dużo uczuć jednocześnie: złość, bezradność, smutek, dezorientacje. Miałam huśtawkę nastroju czytając ją i to naprawdę niezłą jakbym wsiadła do karuzeli, która nie zamierza się zatrzymać za żadną cenę. 
Nie powiem jestem zadowolona z efektu autorki i po prostu jeśli kiedykolwiek przyjedzie do Polski z chęcią ją wyściskam i z przyjemnością opowiem jej co ze mną uczyniła.

Tarryn Fisher ma naprawdę niesamowity styl pisania. Cała książka jest niesamowicie dopracowana co powoduję, że powieść po prostu zachwyca. Chociaż książka na samym początku nie za bardzo mnie intrygowała przez poznanie przyjaciela głównej bohaterki i ich dialogii na samym początku to potem wszystko się zmienia w zjawiskowym tempie.

Bohaterowie Margo są naprawdę intrygujący. Głównie sama główna bohaterka, która jest narratorem historii i pokazuję nam swoją historię naprawdę ciekawy sposób. Tłumaczy nam dlaczego postąpiła tak, a nie inaczej. 
Margo to nie jest płytka bohaterka, którą możemy często spotkać w różnych młodzieżówkach. To naprawdę silna, mądra dziewczyna, która dorasta na naszych oczach. 
Chociaż sam jej przyjaciel - Judah również skradł moje serce muszę przyznać, że jego postać podobała mi się mniej. Judah jednak również posiada wiele wyjątkowych cech, które powodują przywiązanie się do jego postaci. 

Sama powieść skrywa wiele tajemnic, które czytelnik musi rozwiązać razem z główną bohaterką. Margo pokazuję dużo brutalności rzeczywistego świata co jest na wielki plus. Pokazuję nam, że trzeba walczyć z tym, że kiedy dzieje się zło nie powinniśmy zamykać oczu tylko zareagować, pomóc, ponieważ nigdy nie wiemy czy to nas nie spotka coś złego. 
Muszę podkreślić, że ostatnie karty stron w książce Margo od autorki są bardzo ważne. Terryn Fisher opisuję w jakim celu powstała ta książka. 

Nadal nie jestem jednak pewna do samego zakończenia. Nie chodzi tutaj, że było to złe wręcz przeciwnie. Powieść wywołała u mnie tak wiele emocji i takiego zadowolenia, że przeze mnie cała klasa prawię teraz zabiera się za jej czytanie. Nawet pani od Polskiego. Nie często tak się zdarza, że daną pozycję polecam na prawo i lewo. 

Z całego serduszka polecam wam Margo. Nie jest to lekka lektura więc jednak ostrzegam, że do jej przeczytania potrzebujecie przysiąść gdzieś w zacisznym miejscu. 


4 komentarze:

  1. Słyszałam już o tej książce i chcę ją przeczytać. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo szybko pochłonęłam "Margo". To nie tylko powieść brutalna, ale również niezwykle porywająca. Nie mam pojęcia, co zrobiła Tarryn Fisher, ale tę książkę z pewnością można nazwać sukcesem. Jej kolejne dzieła wciąż przede mną, ale mam nadziej, że są równie udane ("Bad Mommy" czy "Mud vein").

    Pozdrawiam serdecznie,
    Królowa Książek.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tarryn Fisher już tak ma , że za każdym razem nie oczekuje od niej niczego wielkiego a ona zawsze wbija mnie w fotel ;) "Margo" rozwaliła system :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Margo już długo jest na mojej liście, ale myślę, że jeszcze troszkę tam sobie poczeka. Słyszałam o tej powieści skrajne opinie, ale raczej się na nią skuszę. Muszę w końcu wyrobić sobie własną. Pozdrawiam serdecznie!
    https://recenzuje-od-ksiazki-strony.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń