Wiktoria sama nie wie jak to się stało, że tak w młodym wieku umarła. Zanik pamięci w tej sytuacji i nowe otoczenie wcale jej w tym nie pomaga. Bohaterka boryka się z nowymi znajomościami i posadą, którą dostała od pana piekieł.
Czy da sobie z tym wszystkim radę?
I czy jej śmierci była przypadkowa?
Tytuł: Ja, diablica
Autor: Katarzyna Berenika Miszczuk
Stron: 416
Wydawnictwo: W.A.B
Seria: Wiktoria Biankowska
Gatunek: fatasy
Styl pisania: 8/10
Ocena bohaterów: 6,5/10
Ocena fabuły: 7/10
Ocena okładki: 9,5/10
Gatunek: fatasy
Styl pisania: 8/10
Ocena bohaterów: 6,5/10
Ocena fabuły: 7/10
Ocena okładki: 9,5/10
Ocena ogólna: 7/10
Moja opinia:
Przyznam szczerze bez bicia, że to pierwsza książka, którą przeczytałam Polskiej autorki i nie była ona lekturą szkolną. Chociaż książkę posiadam na półce od dłuższego czasu nie mogłam się zmotywować do przeczytania tej pozycji. Powody są proste wiele nowych książek i po prostu łatwiej jest sięgnąć po coś nowego niż po lekturę, która leży długo już na naszej biblioteczce i się kurzy. Jednak zmotywowało mnie do tego spotkanie z autorką na Pyrkonie i dostania od niej autografu za co bardzo dziękuję jeszcze raz chociaż i tak pewnie autorka tego nie czyta.
Powiem szczerze, że mnie niesamowicie wciągnęła Ja, diablica. Cała historia, która została przedstawiona tutaj była niesamowita. Naprawdę nieźle się w nią wciągnęłam chociaż dostrzegałam w niej pewne minusy o których powiem później. Sama powieść ma dużo humoru, który jest na wielki plus. Co chwila po prostu się śmiałam z tekstów bohaterów i sytuacji w jakich się znajdowali. Książka naprawdę jest oryginalna i jedyna w swoim rodzaju chociaż znajduję się w niej podstawowy schemat czyli trójkąty miłosne. Może czasami w pierwszym tomie to mnie drażniło jednak nie tak bardzo. Muszę zauważyć, że w całej powieści co chwila coś się dzieje. Nie mamy okazji, żeby się nudzić i jest wiele zwrotów akcji, które czasem zaskakują bardziej, a czasem mniej. Jeśli chodzi o bohaterów to tu właśnie znalazły się minusy. Często można zauważyć, że główna bohaterka popełnia te same błędy i niczego się nie nauczyła przez co zaczyna to trochę irytować osobę czytającą. Nie wiem może to było zaplanowane i tak miało być. Jednak nie skreślam reszty bohaterów tak samo jak głównej bohaterki. Myślę, że z całego tego grona postaci najbardziej polubiłam dwa diabły Azazela i Beleth'a, którzy byli przecudowni. Muszę jeszcze wspomnieć o trzech pobocznych postaciach, które również wkradły się w moje serce był to Lucyfer, Belfegor i sama Śmierci.
Muszę napomknąć również, że cała seria Wiktorii Binkowskiej ma po prostu przecudne okładki, które oczarowały moje serduszko.
Podsumowując cała seria jest idealna na lato. Jest lekka i można przy niej naprawdę poprawić sobie humor. Polecam bardzo serdecznie tą powieść i mam nadzieję, że już nie długo dorwę trzeci tom, bo tylko on mi pozostał do skończenia serii.
Kojarzę tą serię, bo jakiś czas temu była całkiem popularna. Póki co nie mam jednak za bardzo ochoty na polskich autorów, a tym bardziej na fantastykę...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Caroline Livre