sobota, 18 listopada 2017

076. Dom kamienia. Garnet - Amy Ewing



 Uwaga!
Recenzji ani książki nie polecam przed zapoznaniem się z pierwszym tomem serii. Mogą się pojawić spoilery. Zapraszam was do przeczytania mojej opinii o pierwszym tomie: KLEJNOT

Dom kamienia nie jest taki jak wszyscy myślą. Skrywa wiele tajemnic tak samo jak Garnet.
Jednak oby dwoje się różnią.
Pani kamienia jest okrutna i nie ma zamiaru zaprzepaścić swoich szans w kolejce do tronu. Jednocześnie również ukrywa ona pewien brutalny i straszny sekret. Nie obchodzi ją cenna, którą poniosą za to jej ofiary. Liczy się zwycięstwo. 

Garnet to rozpieszczony chłopak, który ma wszystko. Jednak jednego dnia to traci przez swoją własną głupotę. Jest w pułapce jednak dzięki niej poznaje wiele skrywanych tajemnic i zaczyna żyć. 


Tytuł: Dom kamienia. Garnet
Autor: Amy Ewing
Data wydania: 22 marca 2017 r.
Stron: 184
Wydawnictwo: Jaguar
Seria: Klejnot

Gatunek: literatura młodzieżowa
Styl pisania: 8,5/10
Ocena bohaterów: 6/10
Ocena fabuły: 6/10
Ocena okładki: 8,5/10 

Ocena ogólna: 6/10



Mój brzuch wydaje nie naturalne dźwięki. Domaga się jedzenia, którego nie widziałam od kilku dni. Znowu uwieźli mnie w klatce. Wydaje się mniejsza niż ostatnim razem. Powoli zapominam jak wyglądała wolność. Jednak czy kiedykolwiek byłam wolna jak ptak?
Nie wiem.
Pamiętam już nie wiele rzeczy. Mam jedynie czasami przebłyski jednak muszę się naprawdę wysilić, żeby je ujrzeć. Boli mnie to.
Zaciskam dłonie w pięści i próbuje przypomnieć sobie kto posiadał fiołkowe oczy. Na pewno żaden sługa Kamienia ich nie miał. Pamiętam, że zawsze patrzyły na mnie z miłością.
Tęskniłam za nimi.
To była kobieta. To na pewno była kobieta. Była tak jak ja Surogatką. Czy ona jeszcze żyje?
Na pewno. Ona nigdy by się nie poddała. Jednak jak miała na imię?
Vanessa? Victoria? Nie...
-Violett!

( Wstęp nie występuje w książce jako jej fragment. 
Samodzielnie go napisałam. )




Osobiście nie czytam za dużo dodatków do książek są zdecydowanie powtórką z rozrywki. I często wydają się pisane dla pieniędzy, a nie dla zbogacania czytelnika o nową wiedzę lub dania przyjemności z czytania.
Dom kamienia. Garnet to książka, która moim zdaniem w połowię spełnia to co napisałam powyżej. Głównie sam początek powieści. 


Styl autorki nadal zachwyca swoją lekkością i tym, że książkę naprawdę miło się czyta chociaż zdarzało mi się przy Domu kamienia znużyć opowieść zwłaszcza przy wielu powtórzeniach, które wydarzyły się w pierwszym tomie.

Bohaterowie. Tutaj muszę dać plusa. Jak to bywa w nowelach, jednak nie zawsze możemy więcej dowiedzieć się o pobocznych bohaterach lub o przeszłości głównej postaci. Tym razem jednak możemy jak się domyślacie więcej zobaczyć ''od kulis'' życia Garneta, Pani kamienia oraz jej surogatki - Raven.
Raven jak od samego początku możemy zobaczyć, że jest silną bohaterką nie zamierzającą się złamać Hrabinie kamienia, która próbuje ją pokonać. Możemy zobaczyć co takiego przeżyła przyjaciółka Violett jednak niestety tylko do momentu pierwszej wizyty u lekarza.
Hrabina kamienia za to pokazuje nam wszystkim swoje prawdziwe diabelskie obliczę i jak bardzo jest blisko z księżniczką. Jesteśmy również bliżej dowiedzenia się o intrydze, która jest knuta.


Dom kamienia jako pierwsza nowela nie daję nam w moim odczuciu za wiele. Mamy podane na tacy informacje, które wiemy po pierwszym tomie lub te, których mogliśmy się na spokojnie dowiedzieć.
 
Garnet w przeciwieństwie do pierwszej noweli jest bardziej rozbudowany. Możemy zdecydowanie ujrzeć zmianę głównego bohatera tego opowiadania. Poznajemy go bliżej. 
Druga nowela po prostu podbiła moje serce zwłaszcza Garnet, którego w Klejnocie mieliśmy przedstawionego w innym świetle bardziej w tym krytycznym. 

Czy opłaca się zakupienie nowel?
Moim prywatnym zdaniem tak. Cena opowiadań w porównaniu z nowelkami Rywalek jest o wiele niższa co jest korzyścią. Po drugie chociaż Dom kamienia mi się nie spodobał nadal pozostaje naprawdę dobry Garnet, którego historię powinno się poznać.  




4 komentarze:

  1. Zastanawiam się nad tą książką. Może jednak się skuszę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o tej powieści, a to coś w sam raz dla mnie :)

    http://ksiazkowa-przystan.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. No proszę, a wstęp wprawdzie nie brzmi jakbyś była jego autorką. :D Pieknie ujęte, ale proszę nie zapominaj o jedzeniu. :C (Może lepiej nie pytaj...)
    Nowela... ale to długie, taki gatunek.
    Raven - piekne imię.

    http://screatlieve.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie jeszcze "podstawowa" seria czeka na lekturę :) więc bonusowe nowelki na razie nie kuszą...


    Pozdrawiam,
    Ewelina z Gry w Bibliotece

    OdpowiedzUsuń