Margo od młodych lat musi walczyć, żeby przeżyć.
Los nie obdarzył jej kolorowym dzieciństwem. Brak ojca i wsparcia matki od dziecka powodował, że Margo musiała radzić sobie sama z problemami. Reputacja jej rodzicielki wcale nie pomaga.
Kłopoty same nadchodzą gdy w miasteczku zostaję porwana dziewczynka. To nie jedyna tajemnica. Dom Margo również ich wiele skrywa.
Czas je wszystkie odkryć.
Tytuł: Margo
Autor: Tarryn Fisher
Data wydania: 11 stycznia 2017r.
Stron: 352
Wydawnictwo: Siny Qua Non
Seria: ---
Gatunek: trailer psychologiczny
Styl pisania: 9/10
Ocena bohaterów: 9/10
Ocena fabuły: 9/10
Ocena okładki: 9/10
Ocena ogólna: 9,5/10
Pożeracz ponownie ożywa w nocy.
To czas kiedy dwóch lub trzech mężczyzn przewija się przez dom. Najczęściej przebywają w pokoju matki.
Zamykam w tedy oczy i próbuję jak najszczelniej okryć się pościelą, żeby tylko nie słyszeć żadnego dźwięku. Nie wiem ile już minęło dni, miesięcy, a może lat kiedy oni tutaj przybywają. Chcę, żeby to jedynie się skończyło, a moja rodzicielka zajęła się mną. Spojrzała w końcu na mnie i zapytała o cokolwiek.
Jednak ona jedynie daje mi listę potrzebnych artykułów. Ważniejsze ode mnie są zdrowe papierosy.
( Wstęp nie występuje w książce jako jej fragment.
Samodzielnie go napisałam. )
Zacznijmy
może od tego, że Margo to powieść nie dla każdego.
Sama
książka posiada brutalność, bardzo dużo scen drastycznych, które
mogą u nie których wzbudzić nie przyjemne odczucia. Sama powieść
jest trochę dla starszych, dojrzalszych odbiorów.
Margo
wzbudziło u mnie bardzo dużo uczuć jednocześnie: złość,
bezradność, smutek, dezorientacje. Miałam huśtawkę nastroju
czytając ją i to naprawdę niezłą jakbym wsiadła do
karuzeli, która nie zamierza się zatrzymać za żadną cenę.
Nie
powiem jestem zadowolona z efektu autorki i po prostu jeśli
kiedykolwiek przyjedzie do Polski z chęcią ją wyściskam i z
przyjemnością opowiem jej co ze mną uczyniła.
Tarryn
Fisher ma naprawdę niesamowity styl pisania. Cała książka jest
niesamowicie dopracowana co powoduję, że powieść po prostu
zachwyca. Chociaż książka na samym początku nie za bardzo
mnie intrygowała przez poznanie przyjaciela głównej bohaterki i
ich dialogii na samym początku to potem wszystko się zmienia w
zjawiskowym tempie.
Bohaterowie
Margo są naprawdę intrygujący. Głównie sama główna bohaterka,
która jest narratorem historii i pokazuję nam swoją historię
naprawdę ciekawy sposób. Tłumaczy nam dlaczego postąpiła tak, a
nie inaczej.
Margo
to nie jest płytka bohaterka, którą możemy często spotkać w
różnych młodzieżówkach. To naprawdę silna, mądra dziewczyna,
która dorasta na naszych oczach.
Chociaż
sam jej przyjaciel - Judah również skradł moje serce muszę
przyznać, że jego postać podobała mi się mniej. Judah jednak
również posiada wiele wyjątkowych cech, które powodują
przywiązanie się do jego postaci.
Sama
powieść skrywa wiele tajemnic, które czytelnik musi rozwiązać
razem z główną bohaterką. Margo pokazuję dużo brutalności
rzeczywistego świata co jest na wielki plus. Pokazuję nam, że
trzeba walczyć z tym, że kiedy dzieje się zło nie powinniśmy
zamykać oczu tylko zareagować, pomóc, ponieważ nigdy nie wiemy
czy to nas nie spotka coś złego.
Muszę
podkreślić, że ostatnie karty stron w książce Margo od autorki
są bardzo ważne. Terryn Fisher opisuję w jakim celu powstała ta
książka.
Nadal
nie jestem jednak pewna do samego zakończenia. Nie chodzi tutaj, że
było to złe wręcz przeciwnie. Powieść wywołała u mnie tak
wiele emocji i takiego zadowolenia, że przeze mnie cała klasa
prawię teraz zabiera się za jej czytanie. Nawet pani od Polskiego.
Nie często tak się zdarza, że daną pozycję polecam na prawo i
lewo.
Z
całego serduszka polecam wam Margo. Nie jest to lekka lektura więc
jednak ostrzegam, że do jej przeczytania potrzebujecie przysiąść
gdzieś w zacisznym miejscu.
Słyszałam już o tej książce i chcę ją przeczytać. ;)
OdpowiedzUsuńBardzo szybko pochłonęłam "Margo". To nie tylko powieść brutalna, ale również niezwykle porywająca. Nie mam pojęcia, co zrobiła Tarryn Fisher, ale tę książkę z pewnością można nazwać sukcesem. Jej kolejne dzieła wciąż przede mną, ale mam nadziej, że są równie udane ("Bad Mommy" czy "Mud vein").
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Królowa Książek.
Tarryn Fisher już tak ma , że za każdym razem nie oczekuje od niej niczego wielkiego a ona zawsze wbija mnie w fotel ;) "Margo" rozwaliła system :)
OdpowiedzUsuńMargo już długo jest na mojej liście, ale myślę, że jeszcze troszkę tam sobie poczeka. Słyszałam o tej powieści skrajne opinie, ale raczej się na nią skuszę. Muszę w końcu wyrobić sobie własną. Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńhttps://recenzuje-od-ksiazki-strony.blogspot.com/